Legenda czy prawdziwa historia?
Czasy II wojny światowej bardzo mocno zakorzeniły się w naszej historii. Jest wiele niewyjaśnionych zjawisk i wydarzeń, które jednak nadal są badane i sprawdzane przez historyków i innych specjalistów. Zainteresowanie złotym pociągiem wciąż nie pozwala niektórym uwierzyć, że to tylko legenda. Pomimo, że od końca wojny upłynęło już ponad pół wieku, nadal prowadzone są prace, które miałyby potwierdzić, że na trasie kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha znajduje się drogocenny ładunek, który w pośpiechu miał być wywieziony z Polski przez Niemców.
Prace poszukiwawcze prowadzone były już w latach 80, jednak pomimo przeszukania jedenastu miejsc nie natrafiono na ślady skarbu. Historia o złotym pociągu jednak nie została od tamtego czasu zapomniana. Obecnie mamy do dyspozycji bardziej zaawansowaną technologię, która być może pomoże wyjaśnić tę „złotą tajemnicę”.
Nowe metody, większe możliwości
Jedną z metod, jaką stosuje się przy wykopaliskach jest wiercenie przy użyciu odpowiednich wiertnic. To dzięki niemu możliwe jest dotarcie na większe głębokości i tym samym odkryć to, co nie zostało znalezione kilkadziesiąt lat wcześniej. W sierpniu prace prowadzone były na 65 kilometrze trasy z Wrocławia do Wałbrzycha, jednak firma zajmująca się wykopaliskami miała pozwolenie na kopanie jedynie na głębokości 6 metrów. Teraz prace mają być wznowione, a wiercenie odbędzie się znacznie głębiej.
Pojawiły się również propozycje wykorzystania nowych metod - tomografii elektrooporowej, mikrograwimetrii i gradientu pionowego. Dawna linia kolejowa nie jest jedynym zainteresowaniem odkrywców. Wierzą oni, że przy okazji mogą odkryć tajną fabrykę.