Otyłość – poważny problem
Według podstawowej klasyfikacji BMI (wskaźnik masy ciała) ludzi możemy podzielić na trzy typy: mających niedowagę, mających wagę prawidłową oraz otyłych. Jeżeli weźmiemy jego rozszerzoną wersję, wtedy otrzymujemy aż osiem poziomów wagi. Aż cztery z nich dotyczą nadmiernej ilości kilogramów i są to: nadwaga, I stopień otyłości, II stopień otyłości (otyłość kliniczna) oraz III stopień otyłości (otyłość skrajna). W przypadku nadwagi wystarczy zmiana nawyków żywieniowych połączona z treningiem, by pozbyć się niechcianego tłuszczu. II i III stopień otyłości potrzebują interwencji lekarza i niekiedy wykonania operacji. Otyłość prowadzi do szeregu chorób, z których najpoważniejszymi są: cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, kamica żółciowa. Zbyt duża ilość dodatkowych kilogramów może również doprowadzić do wylewu oraz zawału serca.
Zdecyduj się na domowe wczasy odchudzające
Jeżeli tobie daleko do otyłości klinicznej, jednak dostrzegasz u siebie fałdki, pomyśl o domowych wczasach odchudzających. Możesz zrobić to na dwa sposoby: ciągły i szybki. W tym pierwszym przechodzisz na dietę, regularnie ćwiczysz i zdrowo się odżywiasz. Pierwsze efekty zobaczysz po kilku tygodniach. Możesz też zaszaleć i zdecydować się na wczasy odchudzające. Jak miałyby one wyglądać? Idziesz do dietetyka, który układa ci indywidualny plan żywieniowy, a następnie bierzesz tydzień wolnego w pracy. Jednak nie przeznaczasz go na leżenie przez tydzień do góry brzuchem, ale na intensywną terapię odchudzającą. Od rana do wieczora jesteś w ruchu. Przed śniadaniem krótki 20-minutowy jogging, później posiłek, przerwa i znów ostry trening. I tak przez cały dzień aż do kolacji. Siedem dni treningu, by szybko spalić tkankę tłuszczową. To prawdziwe, domowe wczasy odchudzające. Co jest w nich najważniejsze? Ustalenie z dietetykiem odpowiedniego harmonogramu posiłków, byś nie zemdlał w trakcie ćwiczeń. Oprócz tego dobrze jest wcześniej przetestować różne formy aktywności. Nie ma sensu zabierać się za pompki, jeżeli nie potrafimy ich poprawnie wykonać. Lepiej zacząć od czegoś łatwiejszego. Istotne jest, by ruszać się na świeżym powietrzu. Siłownie plenerowe świetnie się do tego nadają. Po tygodniu tak intensywnych ćwiczeń możesz „zdjąć nogę z gazu” i kontynuować regularny trening w bardziej spokojnym stylu.
